Pytanie dnia: czy „Kofemania” na Bolszaja Nikitskaja jest winna walce Fiodora Smołowa?

Napastnik Krasnodaru i mistrz kraju, jeden z 10 najlepszych strzelców w historii reprezentacji i mistrzostw Rosji, Fiodor Smołow znalazł się w centrum skandalu. Jak się okazało dzisiaj, 28 maja pobił się z dwoma gośćmi Coffee Mania na ulicy Bolszaja Nikitskaja w centrum Moskwy.
Szczerze mówiąc, wiadomość ta zszokowała wszystkich fanów piłki nożnej. Fedor wdał się w bójkę? O czym ty mówisz! Przez całą swoją karierę 35-letni Zasłużony Mistrz Sportu nie dostał ani jednej (!) czerwonej kartki, podczas gdy w większości klubów Premier League nie ma ani jednego obrońcy, który nie próbowałby połamać nóg Fedorowi Michajłowiczowi. A on, zawsze uśmiechnięty, czasami dziecinnie otwarty, znosił ból, powstrzymywał się, cierpiał...
A potem, proszę bardzo — przebita opona poza boiskiem piłkarskim. Na nagraniu z kawiarni widać, że dwóch silnych mężczyzn powiedziało coś do Fedora, który już odchodził od stolika. I to coś było tak obraźliwe, że obaj „życzliwi” otrzymali potężny cios pięścią piłkarza. A Fedor wcale nie był zawstydzony tym, że było ich dwóch, a on tylko jeden. Działał wyraźnie, szybko, niespodziewanie — jak z podręcznika walki wręcz.
Wideo: kanał TG „Przed wszystkimi”. Fedor Smolov wcale nie był zawstydzony tym, że było dwóch przeciwników, a on był sam
Sądząc po szczegółach przedstawionych w różnych mediach i kanałach Telegram, firma, w której był Fedor Smolov, świętowała mistrzostwo Krasnodaru w rozgrywkach RFPL. Historyczne zwycięstwo 3-0 nad Dynamem Moskiewskim na stadionie Ozon Arena miało miejsce 24 maja 2025 r., a w momencie incydentu na Coffee Mania Smolov był już w stanie wrócić do domu, do stolicy.
O 7.30 rano 28 maja można założyć, że impreza alkoholowa, która rozpoczęła się w szatni mistrzów francuskim szampanem, trwała już od czterech dni. Ciało sportowca zostało złamane przez nieprzespaną noc. A gdy w odpowiedzi na przeprosiny Smolova po komentarzach bywalców kawiarni, oni również go odprawili, jego nerwy nie wytrzymały. Stracił panowanie nad sobą. Puścił ręce…
Kokorin i Mamaev trafili za kratki po kłótni w „Kofemanii” 1,5 roku temu. Zdjęcie: TVZvezda
„Kofemania”. Widok z zewnątrz. Zdjęcie: Kofemaniya
Ale najgorsze jest to, że Smolov wiedział, gdzie jest. Że to właśnie w tej „Kofemanii” przerwano kariery jego przyjaciół Kokorina i Mamajewa. 8 października 2018 roku rzucali krzesłami w twórcę „Aurusa” Denisa Paka i szefa NAMI Gaysina, a wcześniej również bawili się całą noc w klubie nocnym, bijąc kierowcę prezentera Kanału Pierwszego. W rezultacie piłkarze otrzymali 1,5 roku więzienia. Jednocześnie ich przyjaciel Fiodor Smolov publicznie bronił swoich kolegów, błagając opinię publiczną i władze o „zrozumienie i wybaczenie”.
Jednak historia powtórzyła się w dziwny sposób. Nieszczęsna „Kofemania” zdawała się przyciągać kolejnego sławnego piłkarza jak magiczny magnes. Wydaje się to zrozumiałe: gdzie indziej można pić 12-letniego „Bourbon” o 7 rano, kiedy większość lokali gastronomicznych jest jeszcze zamknięta o tej porze?
Ale potem okazuje się, że kawiarnia nie publikowała nagrania ze swojej kamery przez miesiąc, i to nie z powodów humanitarnych ani z niechęci do rujnowania życia swoich sławnych radzieckich klientów. Wręcz przeciwnie: nagranie rzekomo wpadło w ręce szantażystów, którzy zażądali od Smołowa trzech milionów rubli za zniszczenie oryginału. Fiodor nie dał pieniędzy, a oto wynik: cały kraj doświadczył „fazowego błędu”.
Szantażyści przegrali (ciekawe, kim oni są i jak są powiązani z kierownictwem kawiarni?). Ale piłkarzowi też nie można zazdrościć. Co prawda, policja uznała ten epizod za niegodny wszczęcia sprawy karnej, a złamania kości twarzy zgłoszonego przez „ofiarę” nie znaleziono.
Jak to mówią, dzięki Bogu! Ale pytanie, czy Fedor Smolov wyjdzie na boisko w nowym sezonie, pozostaje otwarte. Jak już powiedziano wcześniej, planował już przejść na emeryturę i zostać blogerem. W końcu w 16 meczach rozegranych dla Krasnodaru w zeszłym sezonie Smolov strzelił tylko jednego gola.
Szampan za 125 000 rubli za butelkę jest w menu Kofemaniya na Nikitskiej. Zdjęcie: Kofemaniya
No cóż, po drugim kryzysie z piłkarzami, „Kofemania” powinna wywiesić transparent dla członków reprezentacji narodowych i czołowych klubów: chłopaki, chcecie szampana po 1300 euro za butelkę czy trochę zaciskania pięści?
Ponieważ lepiej będzie, jeśli jedno nie będzie się mieszać z drugim.
Andriej Popelucha, jeden z uczestników bójki z piłkarzem Fiodorem Smołowem w stołecznej restauracji, podzielił się z telewizją REN swoją wizją przyczyn zajścia.
Według Popelukha konflikt wybuchł po tym, jak piłkarz zaproponował zapłacenie za ich zamówienie. „Było pewne nieporozumienie. Nie mam do niego żadnych pretensji. [Smolov] zachował się jak mężczyzna i przeprosił. Wszyscy pochodzimy z lat 90. i tam to było postrzegane jako normalne. Dla mnie ważniejsze były kwestie moralne i etyczne” – wyjaśnił Popelukha.
Brak słów, żeby opisać, jak przekonujące to wszystko jest...
newizv.ru